Święto zmarłych w ojczyźnie Xabianiego i Jorge
Meksyk - ojczyzna Xabianiego Ponce de León (serialowego Marco) i Jorge Blanco (serialowego Leona).
Uprasza się o nie kopiowanie zamieszczonych poniżej treści
Dia de los Muertos, czyli Święto Zmarłych w Meksyku.
Obrzędy ku czci zmarłych w Meksyku trwają dłużej niż w Polsce i mają
zupełnie inny charakter. Zgodnie z tradycją meksykanie celebrują to
święto w trzech miejscach - w domu, w kościele oraz na cmentarzu. I co
ważne, nie robią tego w tak komercyjny sposób jak ich sąsiedzi z
północy. Najważniejsza dla nich jest tradycja.
KLIKNIJ DALEJ
Na początek wielkie sprzątanie
Przygotowania do święta zmarłych zaczynają się już 27 i 28 października.
W meksykańskich domach rozpoczyna się wielkie sprzątanie, ponieważ
zgodnie z tradycją w najbliższych dniach na ziemię przybędą dusze
zmarłych. Należy je przywitać nie tylko z szacunkiem, ale i z radością.
Dusze najpierw odwiedzają domy bliskich, dlatego do ich wizyty trzeba
się specjalnie przygotować.
31 października w pokoju lub
na patio wznosi się tzw. ofiarę przeznaczoną dla krewnych rodziny,
którzy odeszli już z tego świata. Najczęściej jest to odpowiednio
zaadaptowany ołtarzyk domowy, zwany ołtarzem ofiarnym. Na ścianie pokoju
zawiesza są obrazki świętych, a pod nimi ustawia się stół przykryty
obrusem, na którym umieszcza się różne przedmioty, np. kadzielnice z
copal (kadzidło z żywicy sosny ocote), lichtarze ze świecami, figurki
świętych i aniołków, wazony i słoiki z kwiatami oraz inne ozdoby.
Gdy ołtarzyk jest już udekorowany, domownicy ustawiają na stole
naczynia z potrawami, a na kwietnym łuku zawieszają owoce i słodycze. To
pokarm dla dusz, które po przebyciu długiej drogi z zaświatów będą
bardzo głodne. Są niewidzialne i żywią się tym, czego nie widać, czyli
zapachami i fluidami czekających na nie potraw.
Dzieci mają pierwszeństwo
Meksykanie wierzą, że na ziemię najpierw schodzą dusze zmarłych
dzieci, zwane aniołkami. O ich przyjściu zawiadamia bicie kościelnych
dzwonów 31 października o godzinie 20. Ofiara dla nich musi być
przygotowana wcześniej. Na stole meksykanie stawiają więc to, co lubią
dzieci, czyli słodkie napoje jak czekolada czy przypominające nasz budyń
atole, mleko, ugotowane kolby kukurydzy i wiele innych potraw.
Aniołki odchodzą z domów następnego dnia, zwykle w południe, co
również oznajmiają kościelne dzwony. Wtedy to zbliża się czas przybycia
dusz dorosłych, należy więc zmienić ofiarę. W tym czasie na stole
ustawia się to, co oni lubili. Pozostają owoce, chleb, czaszki z cukru i
inne słodycze oraz napoje gazowane, bo w nich także gustują dorośli.
Dostawia się natomiast popularnego w całym Meksyku indyka lub kurczaka w
pikantnym sosie czekoladowym mole, a także tortillas i tamales,
wypełnione przyprawionymi farszami.
Poza potrawami,
przygotowujący ołtarzyk muszą też pamiętać o papierosach i napojach
alkoholowych, także tych tradycyjnych, sporządzanych z soku agawy,
niskoprocentowego, podobnego do piwa pulque, oraz wódek, tequila i
mezcal. Na koniec zapala się kadzidło i każdemu ze zmarłych jedną dużą
świecę. Gdy rodzina chce w szczególny sposób uczcić pamięć jakiejś
osoby, wtedy stawia jej fotografię, a w pobliżu ołtarzyka zawiesza
rzeczy należące do zmarłego. Przeważnie jest to odzież. Tak przygotowany
ołtarz czeka na przybycie dusz. Wszystko pozostaje na swoim miejscu do 3
listopada, kiedy nastąpi kolejny etap ceremonii, czyli wymiana ofiar.
Piosenki na cmentarzu
Najbardziej spektakularna część świąt odbywa się 2 listopada i
ma miejsce na cmentarzu. Zwykle po północy lub po godzinie 2, ale w
wielu rejonach Meksyku ludzie przychodzą tam dopiero o świcie. Na
cmentarzach, podobnie jak w Polsce, tłoczno jest przez cały dzień.
Wszyscy czyszczą groby i ozdabiają je kwiatami. Z płatków i koszyczków
kwiatowych układają kolorowe obrazy. Przeważa symbolika katolicka,
głównym motywem jest krzyż, ale nie brak też serc i aniołków.
Pobyt na cmentarzu to nie tylko wspominanie tych, co odeszli.
Meksykanie wierzą, że to także okazja do ponownego i bardzo bliskiego
kontaktu ze zmarłymi. Rozmawiają z nimi, a czasami nawet śpiewają ich
ulubione piosenki. Wieczorem wszyscy ponownie przybywają na cmentarz i
zapalają świece. Zbliża się czas odejścia dusz zmarłych, a blask
migoczących świec i zniczy oświetla im drogę powrotną. W nocy cmentarz
powoli pustoszeje.
Następnego dnia od rana zaczynają się
przygotowania do wymiany ofiar. Z ołtarzyka zbiera się jedzenie oraz
napoje, część przeznaczana jest dla członków najbliższej rodziny, reszta
zostanie podarowana dalszym krewnym. Ci w zamian również przekazują
jedzenie, żeby krewni mogli spróbować tego, co zostawili umarli. Zdarza
się też, że cała wielka rodzina ze wszystkimi krewnymi spożywa te
posiłki razem. Ta ceremonia jest bardzo ważna dla społeczności
lokalnych. Oddawanie czci zmarłym utrwala więź z przeszłością, a wymiana
ofiar pozwala na zachowanie poczucia wspólnoty w obrębie grupy.
Meksykanie płaczą w obliczu śmierci, ale również żartują i śmieją się z niej. Obracają
ją w zabawę i malują na kolorowo. Ośmieszają ją przysłowiami i
wierszami poświęconymi żyjącym kolegom, przyjaciołom, rodzinie i osobom
publicznym, nadając jej głębszy sens, nie ograniczający się tylko do
płaczu i bólu.
Ołtarze na cześć zmarłych bywają bardzo
różne. Jednak wszystkie zawierają elementy kultury prekolumbijskiej i
hiszpańskiej. Tworzą one niepowtarzalną tradycję, która jest
przekazywana z pokolenia na pokolenie i dlatego UNESCO uznało ją za
niepisane dziedzictwo ludzkości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz